top of page

Trooping the Colour 2024, czyli coroczna okazja na zobaczenie brytyjskiej rodziny królewskiej z bliska

Nie każdy wie, że aby zobaczyć królewską paradę, nie trzeba czekać na koronację. Taka okazja zdarza się co roku w czerwcu, z okazji Trooping the Colour - uroczystych obchodów urodzin monarchy. Dla nas było to pierwsze królewskie wydarzenie, w którym braliśmy udział i to z ogromnym sukcesem! Zdecydowanie była to zasługa wcześniejszego przygotowania się - wiedzieliśmy, gdzie stać i gdzie iść, by mieć najlepszy widok na samą paradę, a potem dojść do pałacu Buckingham jako jedni z pierwszych, dla najlepszego "balkonowego" widoku. W tym wpisie podzielimy się z Wami praktycznymi wskazówkami - idealnym przepisem na Trooping the Colour :)

Kiedy jest Trooping the Colour?

Co roku Trooping the Colour ma miejsce w czerwcową sobotę, a w tym roku jest to 15 czerwca 2024. W obie soboty przed, są próby do Trooping the Colour, czyli parady na mniejszą skalę (pierwsza sobota - 1 czerwca 2024 bez rodziny królewskiej; druga sobota - 8 czerwca, często z udziałem księcia Walii, czyli obecnie księcia Williama).

Skąd taka nazwa?

"Colour" oznacza flagę batalionu, którą podczas "trooping", czyli uroczystego przemarszu, niesie się wzdłuż szeregów żołnierzy. Tradycyjnie taki przemarsz służył zaznajomieniu żołnierzy z flagą swojej jednostki - w czasie bitwy służyła jako znak punktu zbornego (co odpowiada dzisiejszemu "miejsce zbiórki do ewakuacji", choć wtedy sytuacja była raczej odwrotnością ewakuacji ;)) Od 250 lat, oficjalne urodziny monarchy, jako głowy Królewskich Sił Zbrojnych, uświetniają uroczyste Trooping the Colour. Parada odbywa się zawsze w czerwcu, niezależnie od prawdziwej daty urodzin (dla Królowej Elżbiety II był to kwiecień, dla Króla Karola III - listopad).

Gdzie odbywa się Trooping the Colour?

Parada rozpoczyna się w Buckingham Palace, przechodzi przez The Mall do Hourse Guards Parade, gdzie odbywają się główne wojskowe ceremonie. Po około godzinie parada powraca tą samą trasą do pałacu. Na koniec król, królowa i najbliżsi członkowie rodziny królewskiej pojawiają się na pałacowym balkonie, aby podziwiać przelot Królewskich Sił Powietrznych, w tym Red Arrows, które przelatują zostawiając za sobą charakterystyczny dym w kolorach brytyjskiej flagi.

Jak wziąć udział w Trooping the Colour?

Jeśli chcecie zobaczyć nie tylko sam przemarsz przez The Mall (darmowy, otwarty dla wszystkich, niebiletowany) ale również samą uroczystość wojskową, musicie wziąć udział w losowaniu biletów, które odbywa się już w marcu. Tegoroczne losowanie trwało od 4 marca do 24 marca, a szczęśliwe losy mogły zakupić bilety w cenie £30 za miejsca siedzące lub £10 za miejsca stojące. My braliśmy udział tylko w podziwianiu przemarszu.

Gdzie jest najlepszy widok na paradę?

Nasz wybór podyktowało miejsce bramek, które po przejściu parady otwierają się jako pierwsze na wejście na The Mall i przejście pod pałac Buckingham - czyli na prawym końcu The Mall, od strony St James's Park. Okazało się ono też idealne do podziwiania samej parady. Po pierwsze, to spory odcinek, gdzie nie ma drzew ani masztów, więc nic nie zasłania nam widoku. Po drugie, to moment przed zakrętem do Hourse Guards Parade, więc kąt na podziwianie parady jest naprawdę szeroki i maksymalnie wydłuża moment, gdy widzimy przejazd samych royalsów. Po trzecie, miejsce ceremonii na Hourse Guards Parade jest tak blisko, że nie mieliśmy problemu na chwilę odejść od barierek, by podejrzeć, co tam się dzieje (na zmianę, gdy jedno pilnowało rzeczy). Po czwarte, to w tym miejscu znajdują się toalety ;) jak również kawiarnia.

Bardzo łatwo namierzycie to miejsce, szukając na Google Maps South African Royal Artillery Memorial. W dalszej części posta dołączamy mapę z dojściem z najbliższej stacji metra.

O której godzinie należy przyjść?

Sama parada zaczyna się o godzinie 10. Na różnych blogach i forach wszyscy sugerowali, że godzina 7-8 jest wystarczająca na dobre miejsce przy samych barierkach. Rok Jubileuszu Królowej (2022) był tu wyjątkiem - tłumy były zdecydowanie większe. My na The Mall byliśmy dokładnie o 7:50, i było pusto - w zasadzie jedynie w "naszym miejscu" byli już pierwsi krzesełkowicze ;) To tylko utwierdziło nas, że wybraliśmy naprawdę dobry spot! Po całym wydarzeniu słychać było głosy, że król mniej ludzi interesuje, stąd te "pustki". Ale z naszego researchu przed, Trooping the Colour nigdy nie przyciągało takich zapalonych tłumów i nie trzeba nocować pod namiotem dzień przed, żeby mieć dobre miejsce. Może zaryzykowaliśmy, przyjeżdżając tak późno, ale nie jesteśmy aż tak zapalonymi royalsami, by poświęcać nasz cenny sen :D Śmiemy stwierdzić, że nawet przyjeżdżając na ostatnią chwilę, gdzieś na długości the Mall znajdzie się dobre miejsce na zobaczenie parady. A po jej przejściu możecie kierować się do wyżej wspomnianego miejsca na otwarcie bramek.

Jak najłatwiej się tam dostać?

My polecamy dojazd na stację metra St James's Park (linia District, Circle), z której łatwo dojdziecie do "najlepszego" spotu. Jeśli dojeżdżacie do stacji Green Park (linia Piccadilly, Victoria), też nie ma problemu przejść przez The Mall - co prawda ulica jest odgrodzona barierkami, ale operują przejścia dla pieszych, regulowane przez wolontariuszy.

Jak przygotować się do samej parady?

Ci, którzy byli tam od wczesnych godzin porannych i/lub osoby starsze, zaopatrzyły się w składane krzesełka. Dla nas nie było to koniecznością - w zasadzie "bezczynnie" stoi się tylko pierwsze dwie godziny, do rozpoczęcia pierwszej parady. Warto mieć wodę i przekąski (zwłaszcza jeśli ruszacie bez śniadania), może coś do czytania (chyba, że stanie obok was podekscytowane dziecko, które nie da wam się skupić ;)). Miejcie również na uwadze to, że wraz z zagęszczającym się tłumem, zasięg i tym samym internet w telefonie są coraz gorsze lub nie ma ich wcale - niekoniecznie polegajcie na swoich telefonach, by np. znaleźć się z kimś w tłumie.

Jak wygląda sama parada?

Parada rozpoczęła się o godzinie 10, i to pierwsze przejście jest dość "rzadkie" - tzn. grupy nie idą ciągiem, a z kilkuminutowymi przerwami. Są to różne grupy wojskowe i orkiestra, w tym orkiestra na koniach! Muzycy z wielkimi instrumentami, którzy jednocześnie grają i jadą na koniu - niesamowity widok! Royalsi przeszli krótko przed 11 - Król Karol III na koniu, za nim na koniach William, Edward i Anna, i królowa Kamila z Kate i dziećmi w karocy. Do rozpoznania Karola przydał się działający internet - inaczej można było go przegapić pod tą wielką czapą ;) Same ceremonie na Horse Guards Parade trwały około godziny. Gdy usłyszeliśmy zamykający wydarzenie hymn God Save The King, wiedzieliśmy, żeby szykować się na powrót. Druga parada mija szybciej, bo każda grupa idzie krótko po sobie - z przejazdem royalsów około godziny 12:15. Po przejściu parady, idą goście, którzy brali udział w samym ceremoniale na Horse Guards Parade.

Jak wygląda wejście na The Mall?

Staliśmy dokładnie między dwoma bramkami, a szansa na otwarcie jednych z nich była 50:50 - jedna na przejściu dla pieszych po naszej lewej stronie, druga po naszej prawej (z niej korzystały tylko służby). Można podpytać policjantów, ale szczerze mówiąc, mówili różne rzeczy ;) Nie z nieuprzejmości, ale może mają powiedziane różne rzeczy, żeby tłum nie do końca wiedział, czego należy się spodziewać. Wszystko wskazywało na to, że otworzy się bramka po prawej, ale... policjant przy niej nagle zniknął ;) Tłum chyba stracił cierpliwość, bo jeden pan po prostu otworzył sobie tę bramkę sam i wymaszerował ze swoją rodzinką. Po chwili konsternacji wszystkich innych, widząc, że policji jakby to nie przeszkadzało (jednak stali co krok), cała reszta podążyła za odważnym panem :D I tak znaleźliśmy się na The Mall.

Którą bramkę otworzyłaby policja? Nie mamy pewności, ale według królewskich "weteranów", z którymi staliśmy, zawsze jest to jedna z tych dwóch bramek - najlepiej jest więc stanąć między nimi. To są względnie tak małe odległości, że wejdziecie na The Mall jedni z pierwszych w obu przypadkach. Nie wiemy, czy przy otwieraniu bramki przy przejściu dla pieszych, otwiera się także bramka po drugiej stronie ulicy, polecamy więc stać po stronie parku. Na pewno nie należy kierować się w kierunku pałacu Buckingham - tam żadne bramki nie otwierają się do samego końca (dla wielu kierunek pod pałac to instynktowy ruch, tymczasem trzeba iść w przeciwnym kierunku żeby wejść na The Mall!).

Przejście przez The Mall do pałacu Buckingham

Po pierwsze, nikt nie biegnie ;) W pierwszym rzędzie idzie policja, za nimi ładnie ubrani goście (a więc i kobiety na wysokich obcasach, ktore nie idą zbyt szybko). Nie ma większego problemu, żeby trochę ludzi wyminąć i dojść do może 3-4 rzędu za policjantami. Blisko robi się już raczej gęsto. To jest już tak blisko, że serio nie ma co się przepychać i wciskać ;) I nikt tego nie robił.

Z wstępnego researchu wiedzieliśmy, że lepiej jest iść na prawą stronę (dlaczego - o tym później). Warto też iść szerszym kręgiem po rondzie Królowej Wiktorii (dalej od pomnika) - to ten szerszy krąg dojdzie bliżej do bramy pałacu. Policja odgradzała środkową część przed pałacem, tą część centralnie przed balkonem. W samej bramie stali tylko goście z Horse Guards Parade, a my na tej policyjnej linii właśnie staliśmy, z idealnym widokiem na balkon. Biorąc pod uwagę, że jednak nie weszliśmy na The Mall jako pierwsi, nie wierzyliśmy że udało nam się stanąć tak blisko bez większego problemu (tłum był naprawdę luźny)!

Czas na final - krolewski balkon i przelot RAF

Równo o 13, na balkon wszedł Król z Królową i innymi członkami rodziny królewskiej, w tym książę William z Kate i dziećmi. Po wiwatujących okrzykach, rozpoczął się pokaz lotniczy. Może sam przelot wojskowych samolotów nie robił aż takiego pozytywnego wrażenia (to chyba najbardziej militarny moment z całego dnia), tak przelot samolotów w kształcie monogramu Króla (CR od Charles Rex, z łaciny Król Karol), a potem Red Arrows - były wisienką na torcie. Rodzina Królewska pożegnała się z tłumem, a nam został powrót.

Teraz wracamy do tej "prawej strony". Nie pamiętaliśmy, o co z tym chodziło, i teraz wiemy, że miało chodzić o powrotny przejazd konny (z pałacu do Horse Guards Parade) - w końcu tego nie widzieliśmy, więc nie mamy pewności, czy miał miejsce (powinien się odbyć od razu po balkonie - tak raczej się nie stało, bo raczej byśmy zauważyli). Pokierowaliśmy się natomiast z powrotem, w kierunku Wellington Arch, a po chwili minął nas samochód z Williamem, Kate i dziećmi! Trochę nas to zaskoczyło, bo nie pomyślelibyśmy, że royalsi tak szybko się "zmyją" z pałacu (nie mamy zdjęcia z samego przejazdu, żeby sprawdzić dokładną godzinę, ale było to około 13:15 - czyli praktycznie od razu po balkonie). Doskonałe zakończenie królewskiego dnia :)

Ogromnie polecamy przeżycie Trooping the Colour chociaż raz - zwłaszcza, że to względnie łatwa okazja na zobaczenie royalsów na własne oczy!

bottom of page